Wicelider za silny

Wicelider za silny
Wicelider za silny

Biało-zieloni rozegrali u siebie najlepszy mecz w rundzie wiosennej. To jednak nie wystarczyło na bardzo korzystnie prezentujący się zespół wicelidera trzecioligowej tabeli

Dalin: Dziedzic - Tokarz, Banaszkiewicz, Cygal, Senderski, Masiuda, Biel (46 Niedźwiedź), Kaczor (67 Madej), Litewka, Kostruch (54 Papież), Górka.

Pierwsza połowa miała wyrównany przebieg. W 8. minucie D. Gardynik uderzał z kąta, Dziedzic sparował piłkę. Z kolei Kostruch próbował zaskoczyć Dymanowskiego. W 25. minucie „bombę” na bramkę gości oddał Masiuda, po rykoszecie futbolówka wyszła na korner. Chwilę później Masiuda zagrał do Kostrucha, którego strzał instynktownie obronił 40-letni weteran Dymanowski.

W 39. minucie Łysica zdyskontowała lepsze warunki fizyczne jej zawodników. Z kornera dośrodkował Płusa, a Pawłowski oddał celny strzał głową w tzw. długi róg bramki. Sekundy przed przerwą mogło być 0-2, lecz Dziedzic sparował strzał Michty z zaledwie trzech metrów.

Po zmianie stron uwidoczniła się przewaga gości. W 71. piłka lobowana przez Fortunę minęła bramkę Dalinu. Ale w 84. minucie Cichoń idealnie podał do Dreja, który dopełnił formalności. Dalin rzucił się do ataków i zmniejszył rozmiary porażki. Po prostopadłym zagraniu Niedźwiedzia Papież pewnie wykorzystał okazję.