Słoneczna to mój drogowy priorytet w mieście

Słoneczna to mój drogowy priorytet w mieście
Starosta Józef Tomal: Słoneczna to mój drogowy priorytet w mieście

O planach dotyczących inwestycji powiatu, pomysłach na upłynnienie ruchu wokół galerii handlowych, rozbudowie dróg, nowej siedzibie dla wydziałów obsługujących największą liczbę mieszkańców, wpływie reformy edukacji na działania powiatu i wyzwaniach na najbliższe miesiące

- na progu nowego roku i półmetku kadencji rozmawiamy ze Starostą Józefem Tomalem

 

Jesteśmy na półmetku kadencji, jak Pan ocenia minione dwa lata z perspektywy starosty, ale i mieszkańca naszego powiatu?

Jeżeli chodzi o powiat, powiem nieskromnie, że to były dobre dwa lata, co można podać na przykładzie faktów i liczb. Co roku zwiększamy wydatki majątkowe na inwestycje i remonty potrzebne mieszkańcom, które mamy obowiązek realizować.

Od kiedy jestem starostą, dzięki współpracy z dyrekcją udało się dokonać wielu inwestycji w szpitalu. Tylko w ubiegłym roku dzięki pieniądzom pozyskanym z funduszu norweskiego w wysokości 5 mln zł i 1 mln z kasy powiatu, udało się odremontować oddziały ginekologiczno-położniczy i neonatologiczny. Dodatkowo około 3 tys. kobiet i noworodków skorzystało z bezpłatnych badań prenatalnych i badań USG stawu biodrowego. Również w ciągu tych dwóch lat zakupiliśmy sprzęt, m.in. ramię C aparatu Roentgen, kardiomonitory, łóżka na oddział wewnętrzny i kardiologię, a kolejnym krokiem było pozyskanie ponad miliona złotych na informatyzację szpitala w ramach RPO.

Szpital to jeden z priorytetów na które od lat zwraca Pan uwagę…

Tak, jednym z trzech obok edukacji i dróg. Równorzędnym działaniem jakie prowadzimy jest modernizacja dróg. W ciągu ostatnich dwóch lat zrealizowaliśmy m.in. drogi na odcinku Lipnik-Kobielnik-Wiśniowa-Węglówka i Brzezowa-ul. Dębowa-Dobczyce. W każdej gminie co roku wykonujemy chodniki. W ubiegłym powstały m.in. w Bęczarce, Rudniku Dolnym, Kornatce, Skomielnej Czarnej, Tokarni, a nowe nakładki położyliśmy na ul. Ptasznica w Sułkowicach, w Drogini, Kornatce, Sierakowie, Porębie, Stróży, Pcimiu na Kudłaczach, w Zegartowicach, Krzesławicach i Myślenicach na odcinku ul. 3 Maja.

Równolegle do działań prowadzonych na drogach zależy mi na tym, aby remontować i budować mosty, bo są nerwem transportu. Wiele samorządów zaniedbuje te inwestycje, ponieważ są mało widoczne i drogie. W tym zakresie mamy jeszcze dużo do zrobienia, ale warto podkreślić, że co roku, jako jeden z pięciu powiatów Małopolski udaje nam się pozyskać fundusze z jednego procenta rezerwy Ministerstwa - przeznaczonej właśnie na mosty. W Myślenicach wyremontowaliśmy most na ul. 3 Maja, rok wcześniej most łączący ul. Żwirki i Wigury ze Słoneczną oraz wybudowaliśmy nowy - łączący ul. Słowackiego i tzw. agrafkę służącą do zawracania. Remonty przeszły też mosty w Pcimiu - Małej Suchej i dwa w Sieprawiu.

Lista zdaje się nie mieć końca, ale co według Pana można uznać za największy sukces tego okresu?

Myślę, że wszystkie te działania, które są związane z życiem, bezpieczeństwem i zdrowiem mieszkańców. To wspomniane modernizacje przeprowadzone w szpitalu i inwestycje w jego wyposażenie i sprzęt medyczny, który na co dzień służy pacjentom. Ponadto za prawie
10 mln zł (w większości za pieniądze z UE) zrealizujemy nasze obowiązkowe zadanie pn. modernizacja ewidencji gruntów i budynków. To pokazuje skalę zmian do jakich doszło na przestrzeni tych lat. Podobnie jest z drogami. Większość z nich była w katastrofalnym stanie. Pamiętam, że te oznaczone czerwonymi tabliczkami – należące do powiatu nie wyglądały dobrze. Postanowiliśmy, że trzeba to zmienić. Przez ten czas przeszły gruntowy remont. Nadal będziemy podnosić ich standard, ale już dzisiaj mogę śmiało powiedzieć – zostało kilka odcinków w gorszym stanie i one również przejdą remont. Cieszę się, że takich odcinków jest coraz mniej.

Skoro jesteśmy przy drogach. Podkreśla Pan, że konsekwentnie prowadzi politykę drogową w której stawia na ronda upłynniające ruch. W Myślenicach powstało ich wiele, remonty przeszły wspomniane mosty i mostki nad Bysinką, poprawiliście przepustowość na skrzyżowaniu ul. Słonecznej ze Słowackiego, ale czy uda się przebudować samą Słoneczną?To jedna z najbardziej obleganych ulic w mieście.

To mój drogowy priorytet na ten rok. Droga jest w fatalnym stanie i zapewniam, że Słoneczna będzie zrobiona do końca 2017. Będzie to dla nas wyzwanie ze względu na dużą liczbę sieci telekomunikacyjnej, gazociągowej, kanalizacyjnej, wodociągowej i opadowej. Zależy nam na tym, aby prowadzone w tym miejscu prace były jak najmniej uciążliwe zarówno dla mieszkańców jak i przedsiębiorców działających w tej części miasta.
Do tej pory MZWiK wykonał uszczelnienia kanalizacji, a same prace przy tej ulicy będą prowadzone fragmentami. Obecnie jesteśmy na etapie opracowania projektu na modernizację i pracujemy nad uzgodnieniami z operatorami wspomnianych sieci. Zależy mi, aby inwestycja ruszyła na początku wakacji, kiedy ruch w mieście jest najmniejszy, natomiast prace powinny zakończyć się jeszcze w tym roku.

W jaki sposób planujecie upłynnić ruch w tej części miasta?

Rozważamy dwie koncepcje. Pierwszą jest budowa trzeciego pasa do lewoskrętu w kierunku Dekady, który mógłby pomieścić ok. 5-6 samochodów, dzięki czemu skręcający nie blokowaliby drogi. To pozwoli upłynnić ruch od Kazimierza Wielkiego w kierunku ul. Słowackiego.
Druga koncepcja to zwężenie dość szerokiego chodnika, przeniesienie go pod ogrodzenia i stworzenie wzdłuż niego zatoczki parkingowej. Jeśli okaże się, że to rozwiązanie pozwoli wygenerować tylko kilka miejsc parkingowych, to zrezygnujemy z tego pomysłu. Na przebudowę Słonecznej przeznaczyliśmy 800 tys. zł.

Po remoncie Słonecznej, w samych Myślenicach zostałaby jeszcze ulica Zdrojowa, której potrzebę remontu mieszkańcy zgłaszają od dawna.

Ulica Zdrojowa oczywiście, ale nie jest ona ostatnią inwestycją jaka pozostała do wykonania przez powiat. Złożyliśmy fiszkę do programu RPO do marszałka województwa i czekamy na rozstrzygnięcie, które powinno nastąpić w marcu. Za 8,2 mln zł w większości to pieniądze unijne (80%) na przestrzeni 2-3 lat, bo tak napisany jest program – nastąpi modernizacja nawierzchni i budowa chodników oraz remont dwóch mostów na Rabie. Myślę tu o moście w ciągu ul. Piłsudskiego i tzw. „mostu osieczańskiego”. W tych zadaniach znajduje się również remont ul. Piłsudskiego i wspomnianej Zdrojowej aż do drogi powiatowej w Osieczanach. Jeżeli otrzymamy te pieniądze, pierwsze prace ruszą jeszcze w tym roku, ale cały program, jak wspomniałem rozłożony będzie na 2-3 lata ze względu na logistykę. Nie możemy zamknąć miasta - chodzi tu główne o mosty.

Ostatnio pojawiają się również koncepcje budowy ronda na skrzyżowaniu ul. Kazimierza Wielkiego i Cegielskiego, co ułatwiłoby dojazd do Kauflandu. Może uda się nam zrealizować tę inwestycję do końca kadencji, ale na razie jesteśmy w sferze koncepcyjnej. Na pewno chciałbym dokończyć w tej kadencji modernizację nakładki ul. Kazimierza Wielkiego oraz wybudować brakującą część chodnika, który prowadziłby do drogi wojewódzkiej. Do tego dochodzi modernizacja ul. Cegielskiego i dopiero wtedy będziemy mogli mówić o wykonaniu większości zadań w mieście związanych z drogami powiatowymi.

W ubiegłym roku powiat przeznaczył ponad 2 mln zł na remonty szkół. Jaka pula pieniędzy, na co i w jakich placówkach zostanie przeznaczona w 2017?

Szkoły są perełką na którą zwracam szczególną uwagę. Priorytetem poprzedniego rządu i obecnego, jest rozwój szkolnictwa zawodowego. Na pewno w tym roku rozpoczniemy dwuletni program budowy nowych pomieszczeń dla Zespołu Szkół im. Andrzeja Średniawskiego w Myślenicach. Tę inwestycję mamy zamiar oddać na 1 września 2018.
Rozważamy również rozbudowę Zespołu Szkół Techniczno-Ekonomicznych im. Mikołaja Reja w Myślenicach, która miałaby polegać na nadbudowie piętra.

Wspomniane inwestycje związane są z planowaną przez rząd na ten rok reformą edukacji?

Reforma w głównej mierze dotyczyć będzie gimnazjów i gmin, które nimi zarządzają, jednak szkoły, którymi zarządza powiat odczują jej skutki w 2019 roku. Wtedy do naszych szkół przyjdzie prawie 1100 uczniów więcej niż obecnie. Dla porównania powiem, że w ZSTE w Myślenicach uczy się dzisiaj 1200 osób. Zabraknie miejsca dla szkolnictwa zawodowego i technikum, dla uczniów liceum wystarczy.

Była u mnie niedawno kurator i przyznała, że powiat myślenicki już zrealizował założenia ogólne linii Ministerstwa Edukacji. U nas prawie 80% uczniów od kilku lat uczęszcza do szkół zawodowych i techników, a tylko 20% chodzi do liceów. Musimy pomieścić wszystkich we właściwych warunkach, nie chciałbym, aby uczniowie musieli spędzać w szkole czas do godziny 22. Są takie powiaty, gdzie istnieje odwrotna tendencja i przed nimi stoi bardzo dużo pracy, bo szkolnictwo zawodowe jest o wiele droższe niż szkolnictwo licealne.

W ostatnich dwóch latach przeznaczyliśmy największe kwoty na modernizacje i remonty w szkołach. W ubiegłym roku były to ponad 2 miliony i dodatkowe pół na pomoce dydaktyczne, w przeciągu ostatnich trzech lat zakończyliśmy również budowę infrastruktury sportowej przy placówkach m.in. w Sułkowicach czy przy ZSTE w Myślenicach.

Jak ocenia Pan planowane zmiany związane z reformą edukacji jako nauczyciel, którym jest Pan z zawodu?

Według mnie reforma przeprowadzana jest za szybko. Nie powinno się tego robić w przeciągu roku, trzeba dać samorządom możliwość przygotowania się do niej. Choć muszę przyznać, że kiedyś byłem sceptycznie nastawiony do tworzenia gimnazjów, a dzisiaj twierdzę, że zdały egzamin. My tu na dole jesteśmy od wykonywania decyzji rządu i parlamentu.

Niedawno w jednym z wywiadów powiedział Pan, że „(…) tu na dole - w samorządach pracuje się dla lokalnej społeczności i to mnie interesuje”. Jak wygląda ta praca na co dzień?

Jako samorządowca interesuje mnie lokalne działanie, bo tu jest siła sprawcza. Zawsze uważałem, że stanowisko wójta, burmistrza, prezydenta miasta, czy starosty to bardzo odpowiedzialne funkcje. My na miejscu wykonujemy konkretne prace, jesteśmy blisko ludzi i efekt naszych działań jest namacalny. Wykonujemy realną robotę i łatwo jest nas za nią rozliczyć. Staram się być otwarty dla ludzi, jeśli tylko mam czas niezależnie od tego czy mieszkaniec jest umówiony czy nie - przyjmuję go, rozmawiam i staram się tłumaczyć różne kwestie.

Staram się rozumieć mieszkańców, ale i działać tak, aby oni mnie zrozumieli. Na spotkaniach wiejskich często spotykam się z postawami ludzi, którzy patrzą przez pryzmat swojej miejscowości. To naturalne, że miejsce w którym mieszkają jest dla nich najważniejsze, taka jest ludzka natura, ale staram się też tłumaczyć, że powiat ma dziewięć gmin, to np. ponad 323 km dróg. Działamy według zasady zrównoważonego rozwoju, tak aby każdej gminie zaspokoić część potrzeb. Do tej pory powiat co kadencję opracowywał tzw. program trzyletni dający pewność realizacji konkretnych zadań w danej miejscowości. Staram się słuchać mieszkańców, choć zdaję sobie sprawę, że nie zawsze nasze działania spotykają się z ich pełną aprobatą.

W ostatnich tygodniach przez powiat przetoczyła się fala mrozów i opadów śniegu. Jak ocenia Pan pracę służb odpowiedzialnych za zimowe utrzymanie dróg?

Uważam, że jest nieźle, chociaż w tej kwestii chyba nigdy nie będzie idealnie. Firmy wygrywają w przetargach, często mamy pewne pretensje do wykonawców. Rocznie na zimowe utrzymanie dróg wydajemy 2 mln zł. Należy pamiętać, że droga powiatowa nie ma standardu drogi krajowej, czy autostrady. Droga wojewódzka ma być czarna, a droga powiatowa ma być przejezdna. W tym roku zainwestowaliśmy w nadajniki GPS i monitorujemy, czy dany podwykonawca rzeczywiście wyjechał na drogę i w jakich godzinach. Kiedy mieszkańcy dzwonią, możemy sprawdzić, czy pługopiaskarka była w danej miejscowości.

Bez czego nie wyobraża sobie Pan zakończenia kadencji 2014-2018?

Chciałbym zrealizować budowę nowej siedziby dla Wydziału Komunikacji, Architektury i Geodezji oraz Gospodarki Mienia i Skarbu Państwa. To inwestycja przede wszystkim z myślą o mieszkańcach.

Kilka lat temu przedstawił Pan koncepcję budowy nowej siedziby starostwa, której koszt szacowano na ok. 22 mln zł.

Tak, ale wycofaliśmy się z tego projektu. To było w 2010 roku. W tamtym czasie powiat miał ważniejsze potrzeby, które trzeba było realizować. Postanowiłem jednak wstrzymać pierwotną koncepcję, a planowany budynek ma mieścić nie całe starostwo, a cztery wydziały, które przyjmują największą liczbę petentów. Koszt budowy, rozłożony na dwa lata, będzie znany po przetargu , ale w roku 2017 chcemy przeznaczyć na niego 3,6 mln zł, a nie jak przy budowie siedziby dla całego starostwa – 22 mln. To znaczna różnica. Uważałem, że musi nadejść taki moment, kiedy będzie nas stać na tego typu inwestycję i myślę, że to odpowiedni czas.

Zależy nam na tym, aby mieszkańcy z dziewięciu gmin, mogli załatwić swoje sprawy w godnych warunkach. Dzisiaj nie jesteśmy w stanie zwiększyć przepustowości tych wydziałów w lokalach w których funkcjonują. Liczby rosną z każdym rokiem, dla przykładu mogę powiedzieć, że przed świętami padł rekord w Wydziale Komunikacji, który jednego dnia przyjął około 400 petentów. W skali miesiąca w lokalu przy ul. Drogowców ta jednostka obsługuje tysiące osób, w poczekalni o kubaturze dziewięciu metrów kwadratowych.

Nowy budynek miałby powstać przy ul. Drogowców, gdzie dysponujemy ponad hektarową działką. Jeszcze nas nie stać na to, aby wszystkie wydziały znajdowały się w jednym budynku, ale ten projekt daje możliwość rozbudowy. Opozycja zarzuca, że w przyszłości może nie być powiatów, ale ja podkreślam, że realizowane przez powiat zadania nie znikną - nawet jeśli gmina przejmie dane wydziały, ktoś nadal będzie je obsługiwał. Tworzymy miejsce pod realizację konkretnych zadań.

Piotr Jagniewski Piotr Jagniewski Autor artykułu

Reporter, redaktor, fotograf. Lubi dobrze opowiedziane historie i ludzi z pasją, którzy potrafią się nimi dzielić. Z gazetą związany w latach 2006-2018. W latach 2014-2018 pełnił funkcję redaktora naczelnego. (REPORTAŻ, WYWIAD, WYDARZENIA, LUDZIE, SAMORZĄD)