Metale szlachetne-trzy rodzaje

Metale szlachetne-trzy rodzaje
Metale szlachetne – trzy rodzaje, fot. Rafał Podmokły

Lou Reed powiedział kiedyś „nic nie przebije dwóch gitar, basu i perkusji”. Koncert trzech zespołów z naszego regionu jaki odbył się w pubie „Pod parasolkami” był potwierdzeniem, że te słowa są ciągle aktualne

Chociaż Spectrum, Dolina Cieni i Hellhaven nie odwołują się do muzycznej tradycji Velvet Underground, to ich twórczość tak samo daleko odbiega od muzycznego mainstreamu i radiowego chłamu.

Trzy odsłony metalowego brzmienia jakiego mogliśmy posłuchać w sobotni wieczór, to była także lekcja poglądowa na temat ostatnich 25 lat w tego rodzaju muzyce, czego symbolem był cover Sepultury „Slave New World” w wykonaniu Hellhaven. Od Pantery i Biohazard których echa można usłyszeć w utworach Spectrum, poprzez różne odmiany black, doom i pagan metalu w wykonaniu Doliny Cieni, aż po fascynację (ale nie nachalną) Dworem Karmazynowego Króla, metalem progresywnym i System Of A Down u Hellhaven.

Mocną stroną całej trójki jest fakt, że nie zamykają się w jednym gatunku, a Dolina Cieni potrafi w tej stylistyce stworzyć nawet taki hit jak „W nieznane”, który chciałoby się słyszeć na antenach ogólnodostępnych stacji radiowych.
Dla niewprawionego ucha twórczość tej trójki zespołów to jednostajny łomot, ale dla prawdziwego fana hard&heavy nie ma piękniejszej muzyki.

Prawdziwy fan wychwyci w tej gęstej muzycznej fakturze stylistyczne niuanse i doceni fakt, że w każdym z tych zespołów gra przynajmniej jeden ponadprzeciętnie uzdolniony muzyk. Zafascynowany solówkami Johna Petrucciego z Dream Theater Marek Czarniak z Doliny Cieni, bombardujący perkusję jak młody Lombardo bębniarz Spectrum Konrad Pieczara, czy potrafiący polecieć Kirkiem Hammettem Hubert Kalinowski. Trudno też nie docenić wokalnych umiejętności Marka Węgrzyna, swobodnie przechodzącego z growlingu do falsetu, na dodatek śpiewającego po polsku, co w tym gatunku jest raczej wyjątkiem niż regułą. Niczego jednak nie brakuje i piekielnie zdolnemu Sebastianowi Najderowi ani groźniejszemu niż Phil Anselmo Konradowi Moskalowi.

Mimo nienadzwyczajnej akustyki wszyscy wykonawcy sprostali zadaniu jeśli chodzi o nagłośnienie, bo było ono chyba optymalne w tych warunkach. Tym bardziej należy docenić, bo zespoły grające „Pod parasolkami” nieodmiennie muszą się zmagać z deadlinem, który następuje tam o godzinie 22 co powoduje, że trzy zespoły grające od 19.30 mają małe szanse, żeby zagrać cały repertuar z choćby jednej płyty, a z całą pewnością na taką pełną prezentację zasługują. Na koncertach brzmią nie gorzej niż na płytach, zaś ostatnie wydawnictwa Spectrum „XV” Doliny Cieni „Horyzont zdarzeń” i Hellhaven „Anywhere Out Of The World” spotkały się z tak dobrymi recenzjami w prasie i internetowych portalach, że warto aby te trzy kapele mogło jednorazowo zobaczyć więcej niż 40 osób.

Spectrum - Dariusz „Dari555” Piątkowski- gitara, Bartek „Skuzi” Jaśkowiec –gitara, Konrad „Radek” Moskal- wokal, Konrad Pieczara- perkusja oraz Wojciech Biela – bas.
Dolina Cieni - Marek Węgrzyn – wokal, Marek Czarniak – gitara, Damian Łapa - gitara
Dawid Golonek - gitara basowa, Grzegorz „Beny” Szczygieł - perkusja
Hellhaven – Sebastian Najder – śpiew, Jakub Węgrzyn – gitara, syntezator, śpiew, Marcin Jaśkowiec – gitara basowa, Hubert Kalinowski – gitara, Paweł Czartoryski - perkusja

Rafał Podmokły Rafał Podmokły Autor artykułu

Dziennikarz, meloman, biblioman, kolekcjoner, chodząca encyklopedia sportu. Podobnie jak dobrą książkę lub płytę, ceni sobie interesującą rozmowę (SPORT, KULTURA, WYWIAD, LUDZIE).