KWW Jarosława Szlachetki

Nie umykajcie... przyjaciele

Nie umykajcie... przyjaciele
Nie umykajcie... przyjaciele

Zdaje się mówić w nowym tomie poezji dobczyczanka Katarzyna Dominik, który zadedykowała właśnie im: „Dla moich wiernych przyjaciół, którzy wspierają mnie w walce o życie…”

Wydanie otwierają też ich wiersze - przyjaciół i współtowarzyszy w piórze i słowie: śp. Ryszarda Rodzika, Kazimierza Budyna, Marcina Wołka, Moniki Rosiek oraz tytułowy „Nie umykaj…”. Tym razem kilkadziesiąt wierszy autorka podzieliła według klucza: „Preludium do serca…”, „Taka sama, a jednak inna”, „Fighter” oraz „Myśli w słowa oprawione”. Okładkę zaprojektował Paweł Stożek, a książkę zdobią grafiki Anny Dziadkowiec.

- Wiersze w tomiku są nie tylko unikatowym zapisem melodii mojego serca, ale także podążają śladem moich snów i marzeń, aby mogła jak najdokładniej namalować słowem każdą ulotną chwilę, każdą emocję oraz każde przeżyte natchnienie. Dlatego też kto chce ujrzeć piękno poezji, niech wyruszy wraz z mną w tę magiczną podróż, podczas której z wiarą, nadzieją i miłością dotknie skrawka nieba i pozna czystą i nieskazitelną prawdę o samym sobie. Prawdę, jaką ja wyznaję i świadomie się nią dzielę - pisze we wprowadzeniu autorka.

- Albowiem poezja zawsze była, jest i pozostanie moim „cichym wyznaniem”, moim małym, wielkim światem odzwierciadlającym stan mojego serca - tu i teraz - dodaje.

Katarzyna Dominik to historyk, absolwentka studiów doktoranckich, publicystka, pisarka, poetka, dziennikarka, korektorka i edytor tekstów, laureatka konkursów fotograficznych i kulinarnych, propagatorka oraz ambasadorka DKMS Bazy Dawców Komórek Macierzystych Polska, członkini Myślenickiej Grupy Literackiej „Tilia”. Jest autorką licznych książek na temat rodzinnego miasta Dobczyce, ale przede wszystkim dziewczyną z sąsiedztwa - zawsze uśmiechniętą, wiecznie w drodze, z plecakiem na ramieniu. Przygodę z poezją zaczęła od wydania tomiku zatytułowanego „Dobczyckiej poezji czar - wiersze zebrane” (Dobczyce 2012), a „Nie umykaj…” to już piąty z kolei jej tomik, ale - jak zapowiada - nie ostatni.

Dochód ze sprzedaży tomiku został w całości przeznaczony na jej leczenie, bo jak sama mówi - choć cały czas od życia dostaję za ciosem cios, to podnosi się i wstaje, idzie dalej, nie płacze.

- Wierszy Kasi Dominik nie da się niczym zastąpić… Także przeżycia z nimi związane nie są do zastąpienia. Główną ich zaletą jest prawda i szczerość. Autorka przelewa z serca na kawałek kartki swoje życie, swoje problemy, marzenia, co przeżyła i przeżyć pragnie, wierząc, że kiedyś jej marzenia staną się rzeczywistością. To, co mnie urzeka w jej poezji, to wielka radość i chęć życia. Choć czasem wiersze mówią o cierpieniu, smutku i chorobie - dziwnie to zabrzmi - napawają optymizmem. Ten wyjątkowy zbiór wierszy, bo niewątpliwie wyjątkowa jest jego Autorka, przeznaczony jest również dla wyjątkowego czytelnika - napisał ks. Robert Pietrzyk - duchowy mentor i przyjaciel autorki.

Tomik sprzedał się w rekordowym tempie, w ciągu dwóch tygodni od wydania. Jednak dla chętnych autorka udostępnia wersję elektroniczną za dowolną cegiełkę, która także jest przeznaczona na jej dalsze leczenie onkologiczne.

______________________

Nie umykaj…
Nie umykaj nocy,
przyjaciółko moja,
jakże mi straszny ten poranek,
gdy obok ciebie nie ma…

Nie umykaj śnie,
bracie w potrzebie,
czarnobiałe zdjęcia
czasami tylko mieniące się
kolorami twojego uśmiechu
ukazujesz, gdy jest mi źle.

Nie umykaj nadziejo
pamięć o tobie ocalić chcę,
poznać smak smutku i radości,
zakochać ponownie się.

Podobno czas leczy rany z przeszłości,
ale ja nie mogę wyruszyć w świat nieznany,
kiedy biały gołąb odfrunął, a Ty…
Ty zasnąłeś beze mnie.
I choć siłą woli czas cofnąć chcę,
to nie mogę, bo…
ukochałam ciszę,
bo wciąż przed oczyma mam
twoją uśmiechniętą twarz.
Kasia Dominik - dziewczyna z sąsiedztwa

Piotr Ślusarczyk Piotr Ślusarczyk Autor artykułu

Z gazetą związany w latach 1999-2018. Przez ostatnie 15 lat pełnił funkcję sekretarza redakcji, dbając o sprawne funkcjonowanie tygodnika. Zawsze związany z tytułem równie mocno jak z samymi Myślenicami. Swoją przygodę z pisaniem rozpoczynał jako licealista od redagowania „Odkroju” - dodatku do Gazety Myślenickiej poruszającego problematykę dotyczącą młodzieży oraz od poezji, publikując w ramach Myślenickiej Grupy Poetyckiej „Tilia”. (HISTORIA, KULTURA, SPORT, SAMORZĄD)