Hala w Sułkowicach im. Władysława Piątkowskiego

Region 30 października 2014 Wydanie 40/2014
Hala w Sułkowicach im. Władysława Piątkowskiego
Hala w Sułkowicach im. Władysława Piątkowskiego

Hala sportowa gimnazjum w Sułkowicach od 10 października nosi imię Władysława Piątkowskiego – autora największego w dziejach sukcesu sułkowickiego sportu, kiedy to trenowane przez niego piłkarki ręczne awansowały do ekstraklasy

W uroczystości wziął udział  legendarny trener reprezentacji Polski, jeden z najlepszych w historii rodzimej piłki ręcznej zawodnik, obecnie eurodeputowany Bogdan Wenta, który był wychowankiem Władysława Piątkowskiego, jako trenera kadry Polski juniorów

Goście, uczniowie, a także sam Władysław Piątkowski opowiadali o Sułkowicach z czasów dzieciństwa bohatera tego benefisu, wspomniano  jego pracy nauczyciela w Zespole Szkół Zawodowych, karierę trenera w KS Gościbia, w wielu klubach polskich, zagranicznych o trenowanie kadry Polski juniorów. Wielki sukces prowadzonych przez niego dziewczyn z Sułkowic, które przebojem weszły do gry w ekstraklasie, nie dysponując ani funduszami gwiazd sportu, ani innymi przywilejami celebrytów. O ich zagranicznych podróżach, sparingach i turniejach; o laurach zdobywanych m.in. w Chorwacji, Włoszech, duńskim Skive.

Opowiadano też o klubie Gościbia z tamtych lat, o wspaniałym dyrektorze Fabryki Narzędzi Kuźni i zarazem prezesie klubu Tadeuszu Błachucie i innych budowniczych hali – jedynej wówczas pełnowymiarowej hali sportowej w szerokiej okolicy.

Bogdan Wenta wspominał trening sprzed lat, na który w kadrze Polski jako chłopcy przyszli, ciesząc się, że tym razem zostanie odwołany, bo lało. Trener rzeczywiście powiedział, że gry na boisku nie będzie i zabrał chłopców na przystań kajakową – i zapewnił im trzy godziny wiosłowania.

Bo szkoła Władysława Piątkowskiego, to była szkoła charakteru i żelaznej woli, niepoddawania się, analizowania sukcesów i porażek, wyznaczania sobie celów i upartego dążenia do ich realizacji, wymagania od siebie bardziej niż od innych i wiary, że taki format człowieka daje owoce.

W tym dniu w hali zasiadły osoby, które wspierały Władysława Piątkowskiego i Jego żonę Lucynę w drodze do sukcesu sułkowickich szczypiornistek – środowisko pasjonatów nie tylko sportu, ale przede wszystkim patrioci Sułkowic – ówcześni dyrektorzy ZSZ Stanisław Kufrej i Aleksandra Korpal, lekarze Janusz Zarzecki i Andrzej Stopa, Marek Bielecki z ówczesnej Rady Osiedla, a także obecny burmistrz Piotr Pułka, wiceburmistrz Rozalia Oliwa i sekretarz Małgorzata Dziadkowiec oraz ks. proboszcz Edward Antolak, obecny prezes KS Gościbia Jacek Burkat i przyjaciel sułkowickiego gimnazjum Tadeusz Sawicki. Oczywiście obecne też były perły Gościbii - zawodniczki, które sławiły Sułkowice w halach całej Polski i za granicą.

Wiele serdecznych słów uznania pod adresem Władysława Piątkowskiego, Jego żony i współpracowników, a także dyrektorki szkoły Stefanii Pilch wraz z Radą Pedagogiczną – za odwagę nadania obiektowi imienia żyjącego patrona, celność wyboru i docenianie dokonań rodzimych bohaterów – skierowali obecni goście. Uczniowie przygotowali wystawę trofeów i pamiątek, wydali z tej okazji specjalny numer „Gimzetki”, w której odtworzyli biografię patrona swojej hali, jego sukcesy, przeprowadzili wywiady z nim samym i zawodniczkami mistrzowskiej ekipy – dziś swoimi nauczycielkami.