Myślenickie obchody Święta Niepodległości

Miasto 17 listopada 2011 Wydanie 44/2011
Myślenickie obchody Święta Niepodległości
Myślenickie obchody Święta Niepodległości

Gminne obchody Święta Niepodległości jak co roku rozpoczął przemarsz pocztów sztandarowych spod strażnicy OSP Śródmieście do myślenickiego Sanktuarium, gdzie została odprawiona Msza św. w intencji Ojczyzny i TG Sokół, koncelebrowana pod przewodnictwem ks. prałata Andrzeja Burka przez kapłanów z parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

Wraz z wiernymi wzięli w niej udział m.in. posłowie Marek Łatas i Joanna Bobowska, radny sejmiku małopolskiego Jarosław Szlachetka, starosta Józef Tomal i burmistrz Maciej Ostrowski, komendanci: policji - Zbigniew Filipczak, PSP - Sławomir Kaganek i straży miejskiej – Tomasz Burkat, reprezentacje organizacji społecznych, placówek oświatowych, harcerzy i kombatantów. Podczas Mszy św. Orkiestra Reprezentacyjna Miasta i Gminy Myślenice pod batutą Zygmunta Rozuma wykonała m.in. Rotę, a na koniec hymn Boże coś Polskę.

Ks. dziekan Andrzej Burek przypomniał, że dzień 11 listopada jest poświęcony św. Marcinowi – żołnierzowi legionów rzymskich, nawróconemu na chrześcijaństwo, który miłość do Ojczyzny potrafił przełożyć na miłość bliźniego.

Kazanie wygłosił ks. Jan Jurczak. Przedstawił w nim postać św. Królowej Jadwigi jako wzór postawy prawdziwie patriotycznej, realizowanej nie przez przemoc, lecz przez wielkość ducha i wzór łączenia miłości Ojczyzny z miłością do Boga i bliźniego. Święto Narodowe to powód do radości, ale także do uprzytomnienia sobie, jak ważna jest pamięć o historii – nauczycielce życia. Mówił, że w naszej dzisiejszej rzeczywistości znajomość historii jest coraz bardziej zaniedbana. Program szkolny redukuje ten przedmiot. A naród, który zapomina o swojej historii – ginie. - Karłowaciejemy jako naród – mówił kaznodzieja – i karłowaciejemy jako ludzie. Wspomniał też o roli Krzyża w historii naszego narodu, o tych krzyżach, które są świadectwem walki Polaków o wolność od Giewontu po Bałtyk. Bo droga człowieka i narodu wierzącego, to droga Krzyża.

W swoim kazaniu ks. Jan Jurczak skoncentrował się jednak tym razem nie na wojnach i walkach o wolność, lecz na – jak to określił – prawdziwych perłach naszej historii, a wśród nich tej najwspanialszej – Królowej Jadwidze. Jako jeszcze młodziutka dziewczyna – dziecko – musiała zmierzyć się z majestatem królowej. I była do tego dobrze przygotowana, bo otaczali ją mądrzy ludzie. Wychowała się na obrazach z Pisma Świętego, później, gdy dorosła, otrzymała tekst Pisma Świętego i umiłowała tę Księgę, a w niej szczególnie Psalmy. To dla niej, z jej inspiracji przetłumaczony został Psałterz Floriański, a psalmy śpiewano w kościołach. Była fundatorką klasztorów, które rozwijały życie duchowe, kulturę i życie materialne młodej jeszcze Polski. W jej duchowość wrósł Krzyż Chrystusa i była mu wierna do samego końca. Ten Krzyż uczył ją, jak ma wyglądać władza i królowanie. Dla dobra Polski zerwała zaręczyny z księciem Wilhelmem i poślubiła Jagiełłę, co przypieczętowało Unię Polski i Litwy. Kiedy czekała na rozwiązanie, król kazał jej loże wymościć aksamitem i kosztownościami. Jadwiga nie przyjęła tego daru, powiedziała, że już dawno odrzuciła ten światowy blichtr i pragnie się Bogu podobać w skromności i pokorze. Jej programem było naśladowanie Chrystusa.

Jadwiga gromadziła wokół siebie ludzi światłych, wielkiej mądrości i wielkiego ducha. Dbała o rozwój warsztatów rzemieślniczych, o sztukę, o rozwój nauki. Miała własną bibliotekę, co w tamtych czasach było wielką rzadkością nawet na dworach królewskich. Dążyła do odnowienia Akademii Krakowskiej i doprowadziła do utworzenia w niej Wydziału Teologicznego, co decydowało o randze uczelni.

Królowa Jadwiga – mówił kaznodzieja – w dniu rocznicy Odzyskania Niepodległości każe nam wnikliwie spojrzeć na nasz naród, naszą społeczność, nas samych. Spytać, jaką koncepcję władzy wybieramy, jaki patriotyzm. Czy rządzi nami miłość? Czy idziemy drogą ducha, krzyża? Jak podejmujemy decyzje – czy bierzemy w nich pod uwagę dobro narodu, czy tylko własne interesy? Kaznodzieja wskazywał na Królową Jadwigę, pytając o pamięć narodową, o to czy się o nią troszczymy, czy troszczą się o nią ci, którzy sprawują władzę. Pytał, co się stanie, gdy do końca o niej zapomnimy. Jak zapłacą za to przyszłe pokolenia? Kazanie zakończył modlitewnym wezwaniem do Boga o zmiłowanie dla Polski i narodu.

Po Mszy św., w takt pieśni patriotycznych i legionowych, granych przez Orkiestrę Reprezentacyjną Miasta i Gminy Myślenice, uczestnicy nabożeństwa przeszli pod Pomnik Niepodległości na Rynku, gdzie delegacje różnych środowisk: kombatanckich, samorządowych, organizacji pozarządowych, posłów, partii politycznych złożyły wieńce i wiązanki kwiatów. Temu aktowi towarzyszył dźwięk werbli.

Jak co roku Zdzisław Uchacz wcielił się w rolę Marszałka Piłudskiego i uczestniczył w uroczystości pod Pomnikiem, a następnie przejechał wraz z burmistrzem Maciejem Ostrowskim zabytkowym samochodem Renault kierowanym przez Macieja Mirka do Myślenickiego Ośrodka Kultury i Sportu (na zdjęciu).

Ryszard Sobkowicz

Tobie Polsko

Dalsza, artystyczna część myślenickiego święta odzyskania niepodległości miała miejsce w sali widowiskowej MOKiS. W programie zaprezentowały się dzieci z Przedszkola Nr 4 pod opieką Barbary Cygan, muzyczny Big Band z ZSTE przygotowany przez Zbigniewa Morawskiego, aktorzy z Amatorskiego Teatru im. Księdza Kardynała Karola Wojtyły, poezję prezentowali Leszek Pniaczek, a m.in. w pieśni Ave Maryja Monika Waligóra i Józef Romek (prowadzący imprezę) przy akompaniamencie fortepianowym Andrzeja Cebulaka. Program zwieńczył tańcami narodowymi Polonezem i Krakowiakiem Zespół Pieśni i Tańca Ziemia Myślenicka przygotowany przez Karolinę Druzgała, a publiczność spontanicznie śpiewała niezapomniane pieśni legionowe.

Stanisław Cichoń