Mam nadzieję - czas pokaże, że mieliśmy rację...

18 lutego 2010 Wydanie 7/2010
Mam nadzieję - czas pokaże, że mieliśmy rację...
Burmistrz Ostrowski: Mam nadzieję - czas pokaże, że mieliśmy rację

Przyjdzie jeszcze pora  na podsumowania, analizę i ocenę działań i decyzji samorządu lokalnego obecnej kadencji. W rozmowie przeprowadzonej z burmistrzem  Maciejem Ostrowskim gospodarz miasta i gminy wypowiada się m.in. o dyskusyjnych kwestiach dotyczących Myślenic i gminy.

Jakie były Pana zdaniem najbardziej znaczące osiągnięcia  w Myślenicach i gminie w ubiegłym roku 2009?

Przede wszystkim otwarcie  po czterech latach intensywnej budowy Centrum Sportu i Rekreacji, z którego dzisiaj korzystają nie tylko mieszkańcy, ale także sportowcy z całego kraju, w tym Wisła Kraków, promując nasz obiekt w świecie. Niezwykle ważne i znaczące dla gminy i Myślenic było rozpoczęcie programu „Czysta woda dla Krakowa”  i związane z tym inwestycje, których zwieńczeniem będzie całościowe dokończenie kanalizacji gminy. Pozyskane już środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska na realizację inwestycji kanalizacyjnej w Porębie Trzemeśni i Bulinie zostaną wzbogacone o fundusze europejskie, na które liczymy w 2010 roku – tylko ten jeden wspomniany wyżej kontrakt opiewa na 22 mln zł. Przypomnę jeszcze, że jako pierwsza gmina wystąpiliśmy ze Związku Dorzecza Gmin Górnej Raby i Krakowa i postanowiliśmy samodzielnie, z własnej inicjatywy pozyskiwać środki na to przedsięwzięcie, mające kluczowe znaczenie zwłaszcza dla sołectw naszej gminy.

Najważniejsze inwestycje i zadania do realizacji w bieżącym roku?

Podpisanie umowy  z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i uzyskanie środków europejskich  z Funduszu Spójności na rozpoczęcie zadania związanego z kanalizacją gminy i miasta Myślenice (oprócz Chełmu). Całe zadanie zamknie się kwotą  prawie

177 mln zł netto, liczymy na dofinansowanie z funduszy europejskich w kwocie ponad 112 mln zł netto, co stanowi 63,5 %  przedsięwzięcia.

Jak ocenia  Pan współpracę ze starostwem powiatowym?

Zrozumienie  wzajemnych potrzeb gminy i powiatu miało znaczące miejsce już w trakcie np. planowania projektów rewitalizacyjnych w Myślenicach ze śp. starostą Stanisławem Chorobikiem. Tę współpracę oceniam wysoko, obecny  starosta Józef Tomal bardzo dobrze zna problemy Myślenic i gminy, stąd pochodzi. Już wcześniej, kiedy pełnił funkcję przewodniczącego Rady Powiatu  ta współpraca  odbywała się z obopólnym zrozumieniem,  gdzie samorządy gminny i powiatowy mogą sobie wzajemnie pomóc. Nie jest tak, że Myślenice teraz zawłaszczą wszystko kosztem innych gmin w powiecie. Dowodów na to, że gmina Myślenice wydatnie wspiera powiat jest sporo, podkreślę chociażby wkład finansowy  naszej gminy w dofinansowanie zadań polegających na remontach i przebudowie dróg powiatowych:  w Porębie, Trzemeśni, Zasani, Drogini, tzw. schetynówki w Bysinie i Jasienicy, pomocy przy budowie hali sportowej ZS im. Andrzeja Średniawskiego na Górnym Przedmieściu, przy zakupie sprzętu medycznego dla szpitala itp.

Jako pracodawca,  czy jest Pan zadowolony z pracy urzędników UMiG?

Generalnie jestem zadowolony. Bez tak dobrze przygotowanych ludzi nie byłbym w stanie zarządzać Gminą. To nie tylko pracownicy w Urzędzie, ale także w spółkach czy jednostkach organizacyjnych. Urzędnicy są ludźmi, i jak każdym pracownikom też zdarzają się błędy. Najważniejsze jednak, aby umieć się do nich przyznać i je naprawić. Jak w każdym zawodzie są lepsi i gorsi, wirtuozi i kowale swojego rzemiosła. Urząd jest firmą, która  ma obsługiwać  wielu ludzi, traktujemy ich jako klientów, a nie petentów.

Pracownicy Urzędu wydają decyzje dla jednych lepsze, dla innych gorsze, nie jest możliwe rozstrzygnięcie wszystkich spraw pozytywnie np. jeśli planowana droga czy objazd  przecina czyjąś działkę, to kierowcy będą zadowoleni, natomiast właściciel nie. Zrozumiałe są więc różnego rodzaje frustracje i rozgoryczenia. Z pewnością są minusy w niektórych działaniach Urzędu, staramy się je usuwać, a błędy naprawiać.

Kilka  zdań ze sfery finansów publicznych, chodzi o podatki…

Podatki stanowią istotny dochód dla budżetu naszej gminy, dokładnie tę kwestię podczas sesji budżetowej i na posiedzeniach komisji wyjaśniała skarbnik gminy, radni podjęli  stosowną uchwałą stawki budżetowe na rok 2010. Jest mały wzrost stawek podatkowych, ale taki na kilka procent planowany jest z roku na rok, nie ma drastycznych podwyżek. Proponuję jeszcze raz  dla tych,  którzy je krytykują o porównanie ze stawkami jakie funkcjonują w pozostałych gminach powiatu, gwarantuję, że w Myślenicach nie są one najwyższe.

Co do zarzutów Izby Gospodarczej Ziemi Myślenickiej uważam, że wprowadza ona w błąd opinię publiczną, bowiem na pewno stawki podatku od nieruchomości wpływające do budżetu gminy nie są najbardziej znaczącym kosztem dla przedsiębiorców, którzy o wiele większe obciążenia ponoszą z tytułu chociażby ZUS czy  Urzędu Skarbowego. Po drugie pragnę podkreślić, że konsultacje w sprawie podatków z Myślenicką Izbą Pracodawców czynimy od lat, co stało się dobrym zwyczajem w naszej gminie, choć nie jesteśmy do takowych konsultacji zobowiązani.   Izba  wnosi szereg sugestii i my je przyjmujemy. Nowe stowarzyszenie – Izba Gospodarcza Ziemi Myślenickiej ma na pewno inne zdanie w tym temacie i tworzy sztucznie rozdmuchany problem. Dziwi fakt, że Izba zrzeszajaca firmy z całego powiatu, m.in. z Tokarni chce konsultować podatki w Gminie Myślenice. Niech popracuje także nad podatkami w pozostałych gminach, gdzie te podatki są znacznie wyższe. Dla mnie logiczne jest konsultowanie podatków z firmami, które podatki zostawiają w Gminie Myślenice, nie w całym powiecie. Zresztą Myślenicka Izba Pracodawców to doświadczone stowarzyszenie działające od lat na terenie Gminy Myslenice.

Przejdźmy do spraw, które są dyskutowane i dotyczą najbliższej przyszłości Myślenic i gminy. Takim tematem jest kwestia powstania Zakładu Zagospodarowania Odpadów.

Jeśli chodzi o ZUO i wyrok sądu  administracyjnego będziemy działać zgodnie z jego decyzją. Niech wypowie się w tych kwestiach pani Prezes. Ja będę dążyć do tego, aby zakład powstał. Wierzę, że w tym przypadku jak i wielu innych, które wzbudzały tyle emocji w części społeczności lokalnej Mieszkańcy kiedyś przyznają nam rację. Warto przypomnieć burzliwy czas związany z planami i decyzjami odnośnie dostosowania istniejącego od ponad 35 lat składowiska odpadów do wymogów prawa unijnego i polskiego oraz budową zakładu zagospodarowania odpadów, zgodnie z krajowym i wojewódzkim planem gospodarki odpadami. 

Jeśli byśmy tego nie uczynili, to groziłyby nam kilkunasto milionowe kary, z którymi borykają się dzisiaj samorządy Kalwarii Zebrzydowskiej, Miechowa czy Słomnik, które nie dostosowały się do nowych przepisów prawa ochrony środowiska i ustawy o gospodarce odpadami. Ponadto od 2011 r wszystkim samorządom grożą kary za brak redukcji tzw. odpadów biodegradowalnych, co jest niemożliwe bez wybudowania nowoczesnego zakładu  zagospodarowania odpadów. Zgodnie z zasadą unijną „zanieczyszczający płaci” wszystkie koszty przełożone będą na mieszkańców, co oznacza, że w gminach, które nie dostosują się do wymogów unijnych opłaty za wywóz odpadów będą znacznie większe. Już dzisiaj widzimy tę różnicę w sąsiednich gminach, gdzie za wywóz jednego kubła ceny kształtują się od 15 do 30 - kilku złotych, podczas, gdy u nas w dalszym ciągu nie przekraczają 10 zł za pojemnik 120 l.  Nigdy, nawet za poprzednich burmistrzów nie składano deklaracji, o zaprzestaniu prowadzenia gospodarki odpadami na tym terenie. Wszystkie dokumenty strategiczne i planistyczne potwierdzają taki, a nie inny kierunek działań.

Są perspektywy przejęcia stacji narciarskiej na Chełmie przez Polskie Koleje Linowe.

W poprzedniej kadencji uruchomienie stoku narciarskiego, otwarcie stacji było spełnieniem oczekiwań i marzeń mieszkańców, dobrą perspektywą na przyciągnięcie turystów, narciarzy nie tylko z Krakowa. Fatalne zimy przez pierwsze dwa sezony spowodowały, że spółka Eco Sport znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. W połowie 2009 r. spotkałem się z głównym udziałowcem spółki firmą Salvator i jej prezesem. Złożona została propozycja gminie, aby przejąć część udziałów spółki Eco Sport, Rada Miejska odrzuciła tę ofertę.  Rozpoczęły się  również rozmowy z PKL.

W sierpniu 2009 r. odbyłem takie spotkanie z prezesem PKL Andrzejem Laszczykiem, który we  wrześniu gościł Myślenicach i zostały mu przedstawione wszelkie dokumenty m.in. umowy dzierżawy spółki Eco Sport z Gminą Myślenice, plan zagospodarowania przestrzennego Góry Chełm, Natura 2000, plan rozwoju Zarabia. Te wizje  spodobały się prezesowi,  PKL jest zainteresowany naszą stacją narciarską i jeśli nabędzie udziały, będzie  z pewnością bardzo dobrym partnerem dla Gminy Myślenice. To pozwoliłoby zrealizować między innymi przedsięwzięcie  kolei gondolowej, uruchomienie drugiego stoku narciarskiego na Chełmie, zagospodarowanie całej góry, wybudowanie hotelu itp.

Nabiera wreszcie  realnych kształtów kwestia budowy dworca PKS i zagospodarowania terenów wokół niego.

W dalszym ciągu uważam, że sprzedaż przez gminę udziałów PKS mimo kontestacji  wielu ludzi, a nawet posła Marka Łatasa było trafną decyzją. Przypominam i podkreślam, że poręczyliśmy kredyt dla PKS 8 mln zł wraz z odsetkami, którego niestety PKS nie był w stanie spłacać. MPK przejęło wszystkie te zobowiązania – taki był warunek sprzedaży udziałów.

Podczas  konferencji prasowej poświęconej m.in. perspektywom budowy dworca, galerii, zagospodarowania terenów wokół niego, podkreślałem, że cieszę się z dwóch inwestorów: Myślenickiej Kongregacji Kupieckiej i Marka Koźmińskiego. Powstaną nowe miejsca pracy, nowe podatki zasilą budżet gminy. Warunkiem jest uprawomocnienie się pozwolenia na budowę. Jeśli się to uda, realne jest rozpoczęcie prac budowlanych w marcu, a zakończenie we wrześniu br. Dzisiaj z pewnością ten teren nie przypomina dworca, ale na pewno się to zmieni. Dworzec będzie scentralizowany, będą stanowiska autobusowe i busów (przeniesione z placu k. Bysinki). Ta decyzja poprzedniej Rady Miejskiej będzie zrealizowana. Został powołany zespół złożony z kompetentnych osób z gminy, starostwa i Policji odnośnie opracowania  scentralizowanego funkcjonowania dworca. To nie „Włoszczowa” – wszystko wymaga czasu.

Proszę o wypowiedź w kwestii ewentualnej budowy ronda i obejścia zachodniego.

Jestem gorącym zwolennikiem budowy ronda pod strażnicą OSP Śródmieście. Trzymam kciuki za starostę i dyrektora Zarządu Dróg Powiatowych żeby się im to udało. Co do działań Gminy aktualnie  realizujemy studium, plan zagospodarowania przestrzennego, tworzy się projekt tzw. obejścia  zachodniego. Uważam, że debata, którą zwołała Izba Gospodarcza Ziemi Myślenickiej wprowadziła tylko dezinformację wśród mieszkańców.

Krytykowano, że nie uczestniczyłem w niej, ale ja taką debatę i rozmowy z mieszkańcami Górnego Przedmieścia i Bysiny odbyłem już w marcu 2009 r. podczas specjalnie zwołanego spotkania dot. tego problemu. Indywidualne rozmowy i konsultacje odbyły się także w Urzędzie, gdzie wspólnie z mieszkańcami analizowaliśmy problemy przedstawione przez nich, a dotyczące projektowanego obejścia zachodniego. Nie jesteśmy w stanie skonsultować tak ważnej inwestycji podczas debaty, w której udział bierze kilkadziesiąt osób i każda z nich reprezentuje własne interesy. Taka pseudo debata niczemu nie służy – chyba, że ma służyć komuś. I o to chyba chodziło. Wiem jedno - bez konsultacji z mieszkańcami nie mógłbym rozpocząć w gminie realizacji  procedur przetargowych, Urząd i Gminę determinują terminy administracyjne. Musiałem już wcześniej wiedzieć, czy mieszkańcy chcą drogi zachodniej czy nie.

Odbywały się również późniejsze konsultacje z właścicielami działek. Zaręczam, że wszystko co dzieje się w kwestii administracyjnej odnośnie drogi zachodniej postępuje zgodnie z przepisami, natomiast szanuję to, że każdy ma prawo wnosić zastrzeżenia i zażalenia, organizować debaty, ale musi być gotowy materiał i projekt nad którym chcemy dyskutować. Nad krytyką konstruktywną i merytoryczną trzeba i należy się pochylić, bo każdy może popełniać błędy i zawsze jestem gotowy na różnym forum na polemikę i wymianę zdań. Ilość uwag, które wpłynęły od Mieszkańców w trakcie pierwszego wyłożenia do publicznego wglądu projektu zagospodarowania przestrzennego „Osiedla pod Dalinem” spowodowała konieczność ponownego wyłożenia projektu planu o czym poinformowaliśmy mieszkańców osiedla za pośrednictwem Parafii. O terminie ponownego wyłożenia planu poinformujemy Mieszkańców stosownym trybem oraz ponownie za pośrednictwem Parafii.

Kiedy Pan zamierza ogłosić decyzję o kandydowaniu lub nie - na stanowisko burmistrza?

Oficjalne stanowisko przedstawię w maju podczas obchodów rocznicy dwudziestolecia powstania samorządu terytorialnego.

Rozmawiał Stanisław Cichoń