Ach ta wiosna, ach ten maj

Ach ta wiosna, ach ten maj
Ach ta wiosna, ach ten maj

Taki właśnie tytuł nosił debiutancki wieczór poezji Anny Marii Michalik oraz fotografii Renaty Knapczyk. Oczywiście, w gościnnym Muzeum Regionalnym, które często i chętnie patronuje artystom z naszego regionu. Autorki przedstawiła dyrektor Muzeum - Bożena Kobiałka.

Kto jeszcze nie zauważył, że to już naprawdę wiosna, mógł się o tym przekonać 10 maja w „Domu Greckim”. Zapewniały o tym rozmarzone, nieco romantyczne wiersze i pięknie dobrane do nich fotografie, na których królowały kwiaty i pejzaże. W wiersze został wpleciony także fragment prozy.

Obie autorki cechuje duża wrażliwość, która przebija z wierszy oraz fotograficznych ujęć; obserwowały i utrwalały drobne i większe fragmenty otaczającego je piękna.

Jak było? Bardzo miło. Nieco stremowane na początku panie przełamały nieśmiałość i podzieliły się swoim talentem z publicznością. Widzowie nagrodzili je za to zasłużonymi brawami. Ja wracałam do domu uśmiechając się do tkwiących pod powiekami zdjęć i brzmiących w uszach wierszy. Mam nadzieję, że pasje przetrwają i autorki jeszcze kiedyś podzielą się swoją twórczością.

Anna Maria Michalik, właściwie Bogusława Michalik-Górka. Urodziła się w podtarnowskim Rzepienniku Biskupim. A od 1988 r. mieszka w Trzemeśni. Z wykształcenia ekonomistka, ale związana z instytucjami kultury, pracuje jako księgowa w „Domu Greckim”. Pisała zarówno poezję jak i prozę wyłącznie do szuflady. Jesienią 2011r po raz pierwszy umieściła krótki utwór w internecie. Wzięła też udział w konkursie literackim „Ja i historia”, uzyskując trzecią nagrodę. Od 2012r. jest członkiem Myślenickiej Grupy Literackiej „TILIA”. W tym też roku zadebiutowała publikując swoje teksty w dwóch książkach: Almanach „Struktury Pamięci” oraz opracowaniu „Na ścieżkach sułkowickiej ziemi. Kapliczki”

Renata Knapczyk urodziła się w Krakowie. Od dziecka związana z Myślenicami. Tutaj mieszka w uroczej willi „Pszczółka” na Skałce. Z wykształcenia chemik. Z zamiłowania fotograf. Nie rozstaje się z aparatem. Zamiłowanie do fotografii odziedziczyła po swoim dziadku – Tadeuszu Kalinowskim. A wrażliwą duszę po mamie Małgorzacie, która była aktorką. Uwielbia poznawać nowe miejsca i ludzi. Kocha góry.

Agnieszka Zięba